Gry z serii Angry Birds do tej pory zaskakiwały różnorodnością i możliwością demolowania planszy. Po premierze nowej pozycji Stella gracze poczuli niezadowolenie, gdyż nie zmieniło się w niej prawie nic w stosunku do pierwszej części, a jednocześnie gra stała się bardzo prosta. Gra jest bardzo kolorowa i ładna, jednak gracze skarżą się na bardzo wysokie wymagania sprzętowe.
Brakuje też aspektu ostrego kombinowania w celu przejścia planszy – można teraz to zrobić jednym lub dwoma strzałami. Od razu wiemy, gdzie musimy wystrzelić ptaka, by zyskać maksimum punktów. Do wyboru mamy pięciu bohaterów, a każdy z nich posiada specjalną moc. Gra jest doskonale udźwiękowiona, natomiast grywalność po zmianach znacznie spadła.
Dużym minusem jest konieczność bardzo dokładnego celowania, co za pomocą palca na małym ekranie nie sprawdza się. Znacznie lepiej jest na tablecie lub wtedy, gdy kierujemy za pomocą rysyka. Niestety, ale w tej grze rzucają się w oczy mikropłatności, które znacznie zmniejszają przyjemność z gry.