LG Watch Urbane i Urbane LTE – nowości od LG

W sieci pojawiły się już recenzje nowego zegarka (a w zasadzie zegarków) firmy LG. LG Watch Urbane i Urbane LTE to następcy smartwatcha o nazwie G Watch R. Urbane ma taką samą specyfikację, jak poprzednik. Ekran OLED ma 1,3 cala, w środku znajduje się procesor Snapdragon 400, zegarek ma 512 MB RAM i posiada 4 GB pamięci na dane.

Pojemność baterii wynosi 410 mAh, a każdy z zegarków jest wodoodporny. Nowy zegarek jest wykonany ze stali w srebrnym lub złotym kolorze. W przypadku tego drugiego modelu można zadać pytanie, kiedy złota powłoka zacznie się wycierać. Od razu widać, że producent przyłożył się do tego modelu znacznie bardziej, niż do sportowego poprzednika – metalowa koperta i dekiel prezentuje się znacznie lepiej. W komplecie dostajemy skórzany pasek. Obecnie trwają prace nad spolszczeniem interface tego zegarka. Jak na pewno wiesz, to Android Wear.

Drugim modelem, który można kupić w sklepach, jest Urbane LTE. Ten zegarek nieco większy i posiada mocniejszą baterię. Niestety, pojemność 710 mAh musi wystarczyć dla znacznie mocniejszych podzespołów, dlatego raczej nie będziesz cieszyć się z dłuższego czasu działania na baterii. Urbane LTE posiada slot na karty pamięci i pozwala na korzystanie z GPS. Ma więcej sensorów, niż drugi model. W tym modelu firma zrezygnowała z Android Wear i postawiła na system operacyjny WebOS. Jest on prosty w obsłudze i oferuje podobne aplikacje, jak produkt Google.

Możesz też korzystać z komunikatorów, a tekst jest wpisywany za pomocą opcji rozpoznawania mowy. Zegarkiem można także płacić zbliżeniowo. Zegarek na razie pojawi się jedynie w Korei, ponieważ w innych krajach sieć internetu nie jest dostatecznie rozwinięta. Może to oznaczać na przykład, że wymaga on ciągłego połączenia z internetem. Moim zdaniem, to krok wstecz, jeśli chodzi o rozwój smartwatchy.

LG R to jeden z ciekawszych zegarków na rynku, a jego następcy mogą cieszyć się jeszcze większą popularnością z uwagi na dobry materiał przeznaczony do stworzenia koperty i lepsze paski. Czekamy na premierę w Polsce.

Dodaj komentarz